Nie ma dnia, żeby pacjenci nie pytali mnie o niego.
Pewne jest, że ma wielu zwolenników i tylu samo przeciwników.
Co więcej, nawet wśród dietetyków dokonał rozłamu :-).
Olej kokosowy w ostatnim czasie zyskuje coraz większą popularność ze względu na swoje prozdrowotne właściwości.
Przypisuje się mu działanie odchudzające, antyoksydacyjne, regulujące metabolizm, antygrzybicze, a nawet poprawiające pracę mózgu.
A jak to jest z nim naprawdę?
Olej kokosowy to tłuszcz roślinny, pozyskiwany z palmy kokosowej.
Drzewo to pochodzi z południowo-wschodniej Azji lub z północno-zachodniej Ameryki Południowej.
W temperaturze pokojowej olej ten ma konsystencje stałą (dopiero po rozgrzaniu się roztapia), co zawdzięcza dużej ilości kwasów tłuszczowych nasyconych stanowiących aż 90% jego składu.
Około połowa z tych nasyconych kwasów tłuszczowych to kwas laurynowy, który (podobno) jest bezpośrednio absorbowany przez enterocyty (komórki jelit) i może zapobiec odkładaniu tłuszczu w naczyniach krwionośnych.
Z drugiej strony kwasy tłuszczowe nasycone mają działanie miażdżycorodne (biorą udział w powstawaniu blaszek miażdżycowych w naczyniach krwionośnych).
Zatem jeść czy nie jeść?
W tym gąszczu sprzecznych informacji naprawdę można się pogubić!
Dlatego też - w poszukiwaniu odpowiedzi na powyższe pytanie - przejrzałam wiele publikacji mających na celu udowodnienie jego prozdrowotnych właściwości.
W większości z nich można znaleźć informacje, że mimo wszystko ciągle jest za mało wiarygodnych badań, które potwierdziłyby zdrowotne skutki długoterminowego spożycia oleju kokosowego.
Traktowanie go więc jako leku "na wszystko" - wydaje się przedwczesne!
Produkt ten wymaga dalszych badań w różnych grupach ludzi zdrowych i chorych, które potwierdzą korzystne efekty, zwłaszcza w świetle obecnych zaleceń żywieniowych:
1. obniżyć spożycie tłuszczów poniżej 30% energii diety;
2. obniżyć spożycie kwasów tłuszczowych nasyconych poniżej 10%, a w leczeniu chorób układu krwionośnego < 7% energii diety (czym mniej tym lepiej), przez zastąpienie ich kwasami tłuszczowymi jedno i wielonienasyconymi;
Okazuje się, że większość publikacji świadcząca o jego korzystnym wpływie na zdrowie pochodzi z rejonów azjatyckich, zatem osobiście mam wątpliwości, na ile treści te są wiarygodne i obiektywne (czy tamtejsze ośrodki badawcze nie wspierają w taki sposób rodzimych plantacji palm kokosowych?).
I fakt ten chyba przemówił do mnie najbardziej...
Ale wybór należy do Ciebie :-).
Autor: Dorota Czpak
Polub nas na Facebook-u :-)!