poniedziałek, 27 maja 2013

Czas na szpinak!

Znacie Papaja? - to dopiero fajny gość! - silny i zdrowy (gdyby nie ta fajka;-))!
A wszystko dzięki temu, że w jego codziennym jadłospisie króluje szpinak! 
Myślicie pewnie...- sezon na szparagi trwa, a pani dietetyk o szpinaku...
Ale wierzcie mi - szpinak to nie lada konkurencja dla szparagów!
Szeroko dostępny nawet przez cały rok - w postaci świeżych liści lub mrożonej - rewelacyjnie smakuje we wiosennej wersji obiadu (np. z jajkiem sadzonym, młodymi ziemniakami i maślanką/kefirem).

Zawartość żelaza w szpinaku jest zdecydowanie przereklamowana (2,8mg w 100g), natomiast może się on poszczycić całym wachlarzem innych witamin i minerałów. Zawiera te rozpuszczalne  w tłuszczach: A, E, K, rozpuszczalne w wodzie: witaminę C (świeże liście!), B2 i B6, ale też magnez, mangan, kwas foliowy, wapń i potas oraz wiele, wiele innych!
Jeśli zależy nam na witaminie C i kwasie foliowym - należy zainwestować w świeże liście szpinaku. Pamiętajmy także o tym, że owe żelazo, o którym tak często mówi się w kontekście szpinaku, to żelazo niehemowe, tzn. trudniej przyswajalne przez nasz organizm. Wchłanianie takiego żelaza może przyspieszyć właśnie - zawarta w całych liściach - witamina C. Nie unikajmy jednak gotowanego/smażonego szpinaku - jest bowiem bogactwem beta-karotenu i luteiny - przeciwutleniaczy o silnym działaniu przeciwnowotworowym!
A największą jego zaletą jest fakt, że ma tylko...16 kcal w 100g!
Zajadajmy się więc szpinakiem, lecz z...umiarem, zwłaszcza przy kłopotach z nerkami! - obecny w nim kwas szczawiowy może przyczyniać się do powstawania kamieni nerkowych.

A teraz już tylko o zaletach szpinaku ;-). Wciąż nie mogę się zdecydować, czy bardziej lubię naleśniki, makaron, czy leniwe ze szpinakiem. Przepyszna jest też tarta i... no właśnie ;-) - z dietetycznego punktu widzenia zdecydowanie wygrywa... Omlet z tymże szpinakiem.
Dlaczego? -to proste!

Jest pyszny, pożywny i  szybki w wykonaniu!

Oto przepis:

(http://www.palcelizac.pl/przepis/670/omlet_ze_szpinakiem)


Smacznego!


www.efekt-motyla.eu 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz