piątek, 10 stycznia 2014

Szanowna Pani Dietetyk...



Wybaczcie.

Muszę to napisać.
Podobno złość to dobra i niedoceniana emocja, więc dam jej upust ;-).

Do rzeczy.

Telewizja śniadaniowa.
Kilka dni po sylwestrowej zabawie, po Świętach.
Pytanie do Pani Dietetyk.

Czy warto się oczyszczać?
"Ha, ha, ha" - śmieje się Pani Dietetyk -" to wymysł jakiś niedouczonych dietetyków" (czyli i mój ;-)).
"Wstyd mi za nich, że ukończyli te same studia" (ja - tylko - "od biedy" - podyplomówkę z dietetyki).
Dalej jest mowa o tym, jak to powinno odżywiać się zdrowo cały czas, a nie tylko po świętach, raz do roku. I o tym, że owszem - prebiotyki, kapusta kiszona, owoce i warzywa pomagają w oczyszczaniu, ale... czym właściwie jest detox...?
A głodówki, monodiety oczyszczające - "to wymysł naszych czasów"- tak jakby myć tylko rękę, albo nogę, albo co tam jeszcze itd.itp.

No cóż... ilu dietetyków, tyle teorii....
Są tacy, którzy odchudzają pacjentów lekami odwadniającymi (sieć, której nazwy nie wymienię...).
I tacy dla których tabelki z kaloriami to świętość.


Ja nie wierzę ani w jedno ani drugie.
Wierzę za to w edukację żywieniową i medycynę naturalną (także chińską), dla której oczyszczanie organizmu jest fundamentem zdrowej diety.
Diety oczyszczające (zwłaszcza te bardziej restrykcyjne) stosowane są okresowo, nie stanowią więc zagrożenia dla organizmu.
Alkalizują i odtruwają, pobudzają układ immunologiczny (odpornościowy) prowadząc w konsekwencji do poprawy zdrowia.
Jeszcze lepiej działają krótkotrwałe posty, na które mało kto przystaje, bo zwyczajnie boimy się być głodni.
W trakcie trwania postu organizm przestawia się na tzw. "odżywianie wewnętrzne", czyli wytwarza glukozę z białkowych złogów, zmutowanych komórek, guzów itp. Usuwany jest nadmiar też nadmiar śluzu. Naukowo udowodniono, że odblokowane zostają zablokowane wcześniej geny, sprzyjające regeneracji i odnowie organizmu.

Poza tym jestem realistką.
Ani ja, ani owa Pani Dietetyk nie miałybyśmy pracy, gdyby każdy odżywiał się prawidłowo przez cały rok. Nadwaga/otyłość jest - chciał - nie chciał - plagą naszych czasów.

Pytam się więc:
Czy lepiej zrobić generalne porządki 2 razy do roku jeśli jesteśmy np. właścicielami tzw. "słabej silnej woli"....
Czy raczej przy założeniu, że nie odżywialiśmy się zdrowo przez cały rok - nic nam się nie opłaca  i właściwie - czas umierać?

Nie wiem na jakich studiach była Pani Dietetyk, ale mi zdarzyło się uczyć na Akademii Medycznej (farmacja). Okrojonego materiału tam raczej nie było, ale nikt też ani słówka nie wspomniał, że istnieje coś takiego jak profilaktyka.
Tegoż samego słówko nie usłyszeli przyszli lekarze, którzy w profilaktykę zwyczajnie nie wierzą (wybaczcie, nie chciałabym wrzucać wszystkich do jednego worka...).

Warto byłoby wtedy wspomnieć, że podstawą zdrowia jest utrzymanie prawidłowej gospodarki kwasowo-zasadowej. Ważna byłaby też wiedza na temat tzw. zegara biologicznego naszego organizmu, czy choćby indeksu glikemicznego.
A przede wszystkim o tym, że na wczesnym etapie wielu dolegliwości odpowiednia dieta jest nie mniej ważna, niż leczenie. Jeśli nie ważniejsza.
O alergiach pokarmowych, które są kluczem do większości chorób - nie wspomnę.
Jakoś zapomnieli.... ups...

Na szczęście w niektórych miastach lekarze współpracują już z dietetykami.
I dobrze. Tak być powinno.

A nasz organizm - i owszem - "powinien" oczyszczać się sam.
Ale czy .... nasze czasy, wszechobecna chemia i "E-produkty" mu w tym pomagają?
Wątpię...

Dlatego Pani wybaczy....
ale ja teorii nie zmienię.
Ani podejścia do tematu oczyszczania organizmu.
Widziałam wielu mgr i lekarzy z papierkiem.... z którego niewiele wynikało.
Spotkałam też mgr i lekarzy, którzy swój zawód wykonywali z pasją.
I wiecie co?
Ci drudzy zdecydowanie częściej osiągają sukces.
Zaszczytem byłoby do nich należeć.
Nieprawdaż? :-)

P.S. http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/01/czas-na-oczyszczenie-organizmu.html :-)


 www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz