poniedziałek, 9 stycznia 2017

#Potęga #bylejakości.


Nowy Rok Kochani!
Czas postanowień, marzeń i obietnic.

Czas motywacji, ofert i tysiąca podpowiedzi „jak żyć”...

A gdzie w tym wszystkim jesteś TY?

Powiedzmy, że do tej pory nie robiłaś/eś dokładnie NIC, żeby zwiększyć komfort swojego życia.
"Teraz będzie inaczej"- myślisz, więc w  nadziei na zmianę w 2017 - robisz listę postanowień: kolejno 20 pozycji. 
"Dalej, dasz radę!" - trąbią zewsząd.
Energia Cię rozpiera, masz wysoki poziom motywacji... aż do czasu, kiedy powinie Ci się noga.
Wtedy „odwiedza Cię" twój stary znajomy -”#krytyk wewnętrzny” - który mówi:
„A widzisz? - nie udało się (jak zawsze) – i po co było się tak wysilać?”.
No i postanowienia diabli wzięli!
"Kac" podwójny, bo zawiodłeś siebie i innych (tych co w Ciebie "wierzyli")...

Znam temat bardzo dobrze. 
I podobnie jak Was - frustrował mnie niemiłosiernie, aż do czasu ...  kiedy mnie olśniło!

Po 1. Tych postanowień po prostu jest za dużo!
Po 2. Tempo jest zabójcze i zdecydowanie - "nie moje"!

Oczywiście w teorii jestem lepsza, niż w praktyce.
Wciąż powtarzam dziecku: „jeśli chcesz być w czymś mistrzem – musisz po prostu ćwiczyć”.
To po jaką chorobę – powiedzcie - wymyśliłam sobie wcześniej, że ja tych rzeczy zrobię co najmniej kilkanaście jednocześnie?!
No właśnie.... mistrzostwa to ja raczej nie osiągnę w żadnym z nich, będę co najwyżej – przeciętna...
Ach, i wciąż niezadowolona, bo zrobię wszystko byle jak, „po łebkach”.
Ostatnio zastanawiałam się nad tym, w ilu dziedzinach mogłabym być „mistrzem”, gdybym się nie uparła, że 1 cel to za mało?!

Z angielskiego - #MULTITASKING, po polsku - zwykła #WIELOZADANIOWOŚĆ.... jest (niestety) syndromem naszych czasów.

Wg mnie...

Wielozadaniowość odziera z energii.

Wielozadaniowość wypala.

Wielozadaniowość stawia na kiepską jakość.

Wielozadaniowość jest gwoździem do motywacyjnej trumny.

Wielozadaniowość to brak uważności.
MATRIX.

Więc krótko.
Jeśli nadal chcesz zrobić długą listę – zrób ją jeśli potrafisz skupić się na 1, co najwyżej 2 celach i konsekwentnie realizować je krok po kroku przez tak długi okres, żeby stały się one nawykiem.
Zostań w nim „mistrzem” i dopiero przejdź do następnego.
...
Jeśli zaś tego nie potrafisz – postaw sobie 1-2 konkretne, realne i pozytywnie sformułowane CELE.
Bo w tym wypadku – mniej zdecydowanie znaczy więcej.
Sprawdzone.


Autor: Renata Dulewicz



 SPIS:

2 komentarze: