Wszystkim Paniom serdecznie dziękujemy za przybycie !
Udało nam się omówić podstawowe zasady, które pomogą nam utrzymać apetyt w ryzach przez cały okres świąteczny, a po Świętach ... zmieścić się w upragnioną sukienkę sylwestrową!
Dla tych Pań, którym nie udało się przybyć, a które są zainteresowane tematem - uchylam rąbka tajemnicy i odsyłam do postów:
1) Zdrowe Święta.
2) Mission (Im)possible czyli Świąteczny Plan Doskonały ;-)
3) Niebo w gębie!
Przede wszystkim jednak mówiłyśmy o tym, że nawet najlepsze i najbardziej trafne wskazówki nie wystarczą, jeśli choćby na chwilę nie zatrzymamy się przy temacie "świątecznego odżywiania" i świadomie nie podejmiemy DECYZJI, że tym razem nie chcę się objeść!
Jeśli więc nastawisz się na "jakoś to będzie...", albo co gorsza... "hulaj dusza..." - skończy się to jak zwykle - zgagą, wzdęciem, ociężałością i zaleganiem na "Kevinie";-) przed telewizorem... (bo na nic innego nie będziesz mieć siły).
Jeśli jednak POSTANOWISZ w te Święta czerpać energię głównie ze wspólnego przeżywania Świąt, a nie tylko z dodatkowych kalorii! - osiągniesz sukces. Oczywiście nie oznacza to, że podczas, gdy Twoja rodzina będzie biesiadować - ty spędzisz Wigilię przy liściu sałaty... Pamiętajmy bowiem, że wspólne jedzenie z bliskimi - zaspokaja bardzo dużo ważnych dla nas potrzeb - bliskości, miłości, kontaktu...
Nie mniej jednak - warto wybierać świadomie, bo granica między "przeżywaniem" a "przeżeraniem" Świąt jest bardzo cienka...
I tylko od Ciebie zależy, czy chcesz ją przekroczyć.
I po której stronie tym razem ZDECYDUJESZ się być.
www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz