sobota, 27 października 2012

"Mój Buraczku, mój czerwony... :-)".

 " (...)
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:

"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"

Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,

Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."


 "A to feler" -
Westchnął seler. "
   

                                Jan Brzechwa
                        
A no feler właśnie! - burak nie wiedział o tym, że gdyby sparował się z cebulą,  właściwości prozdrowotne takiego mixu byłyby ogromne! Bakteriobójcze działanie cebuli plus przeciwnowotworowe buraka, mogłyby stanowić potężny oręż do walki z "obcymi" w naszym organizmie. Ale nawet jeśli burak zostanie singlem, będzie kusił swoim urokiem, bo zalet ma naprawdę wiele:
- może być stosowany w przebiegu anemii;
- ma działanie zasadotwórcze na organizm ( pomaga w utrzymaniu gospodarki kwasowo-  zasadowej);
- sprzyja regeneracji wątroby;
- ułatwia trawienie, pobudza apetyt;
- i co najważniejsze! - zawiera enzym bromelainę, która niszczy białkową warstwę ochronną komórek nowotworowych, co powoduje, że stają się łatwym kąskiem dla naszych Limfocytów T ( komórek układu odpornościowego). Oprócz buraka enzym ten zawierają tylko ananas  i owoc noni, także jest on najlepszym i co najważniejsze - naszym rodzimym źródłem tego enzymu.
Z drugiej strony cebula zawiera kwercetynę należącą do grupy flawonoidów, która odgrywa bardzo ważną rolę w profilaktyce przeciwnowotworowej człowieka.
...
Zatem jego sprawa, ale zanim da kosza cebuli - powinien wiedzieć, że buraczki z cebulką w tej, czy innej wersji są naprawdę pyszne i super zdrowe do tego! :-)




www.efekt-motyla.eu 

środa, 24 października 2012

Jak dożyć 100 lat :-) ? - tajemnice zdrowia Hunzów.



Dziś przewrotnie o zdrowiu :-).
W opisie bloga napisałam, że będzie o tym, co mnie fascynuje.
Otóż fascynują mnie ludzie...
... z jednej strony uwielbiam siedzieć na Marszałkowskiej w Warszawie i obserwować "kolorowe ptaki", których jest tam najwięcej, tempo życia, ruch, światła.
Z drugiej strony, gdzieś pod skórą czuję, że prawdziwe życie jest gdzie indziej :
w piaskownicy z umorusanym dzieckiem, w ciężkiej pracy, w kontakcie z naturą.

Dlatego dziś chciałam wam polecić artykuł:
http://bialczynski.wordpress.com/krolestwo-sis-i-jego-cuda/ludy-albo-plemiona-krolestwa-sis/lud-dlugowiecznych-hunzow-czyli-guniow-hakownikow-w-krakorum/

Świetny! - kiedy go czytam - jestem tam już jedną nogą :-);

Co w nim znajdziecie?
1) żywe dowody na to, że nadmiar cywilizacji szkodzi;
2) wskazówki dietetyczne zaczerpnięte z mądrości Hunzów;
3) tajemnice zdrowia "Słowian z Himalajów", ich niesamowite podejście do życia i problemów;
4) w końcu - piękne fotografie;

Myślę sobie, że fajnie jest znaleźć jakąś równowagę między tymi dwoma światami. Czerpać energię i z jednego, i z drugiego. Świat jest ciekawy i kolorowy, a w przyrodzie musi być przecież równowaga. Jeśli więc Warszawa męczy Cię na dłuższą metę, a życie w Himalajach też nie jest szczytem marzeń :-) - wyrwij się czasem z domu, usiądź w miłym miejscu z widokiem na "świat", zamów coś pysznego i zdrowego, i ciesz się tą chwilą.
Tak po prostu.


www.efekt-motyla.eu 
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/

poniedziałek, 22 października 2012

Czułość w uwadze zawarta.

Czego potrzebuje małe dziecko, oprócz miłości obydwojga rodziców? Co dajemy nowo poznanej osobie, dla której straciliśmy głowę? Kiedy czujemy się ważni dla bliskich... i wiemy, że ktoś nas kocha? Z jakiego powodu w końcu się rozwodzimy?
Moim zdaniem są tu dwa słowa klucze. Słowa, których znaczenie jest różne, a które zahaczają się jak matematyczne zbiory, albo pasują do siebie jak puzzle tej samej układanki.
Te słowa to " uwaga" i "czułość".
Nie łudźmy się, że motyle w brzuchu będą trwały wiecznie. Okres zakochania minie tak samo szybko, jak się pojawił. Zaczną się wzloty, upadki, będziemy popełniać błędy.  Mówią, że życie to nie sielanka. Istnieje jednak sposób na to, żeby razem  "przetrwać". To co możemy dać z siebie drugiej osobie, to uwagę, a przez to czułość. I nie chodzi mi bynajmniej o tuziny kwiatów dawanych " bez  okazji" , ani o bałwochwalstwo swojego partnera. Myślę o uwadze poświęconej tylko "naszej połówce", 15u minutach, w których zawrzeć można wszystko: pytanie, jak minął dzień i jak się dzisiaj czujesz, przytulenie i zrobienie kanapek do pracy. Bez oceniania, krytyki, ignorancji. Bez " nie mam czasu ", " to nie ważne", " coś wymyślasz".
Kiedy dziecko potrzebuje uwagi ( bo np. w trakcie zabawy zaczynamy rozmawiać z kimś innym), przekrzykuje nas, odwraca naszą głowę w swoją stronę. Domaga się jej z całych sił! Kiedy nie poświęcamy jej osobie dorosłej - najpierw sygnalizuje, potem rozmawia coraz ciszej i ciszej...Aż w końcu, kiedy nie reagujemy, przestaje jej od nas oczekiwać, a stąd... prosta droga do obojetności, a od obojętności - do rozstania. Zanim więc zaczniemy domową siłownię, kto i dlaczego miał rację i  wymianę poleceń " między głowami"... może warto byłoby usiąść z drugą osobą i zapytać po prostu "co u ciebie słychać, Kochanie?"..., co w prostym tłumaczeniu oznacza: " jesteś dla mnie ważna/ ważny".

piątek, 19 października 2012

Antybiotyki z natury.

Jestem zdania, że jedzenie powinno być dla nas radością. Kto więc nie doznał do tej pory przyjemności z jedzenia czosnku i cebuli ( bo o nich będzie mowa:-)), raczej nie da się do nich przekonać. Nie mniej jednak, udowodnię wam, że warto jest choć odrobinę przemycić w gotowanych przez nas potrawach.
Jedynym minusem czosnku i cebuli jest ich charakterystyczny zapach, którym po ich zjedzeniu cali "przesiąkamy". Nie warto więc jeść ich przed wyjściem do pracy, ani tym bardziej na randkę :-). Jeśli jednak siedzimy wieczorem przed telewizorem, lub czytamy dobrą książkę - nic nie stoi na przeszkodzie, aby dać im szansę... 
Plusów  wynikających z ich jedzenia są tysiące!

Po pierwsze CZOSNEK:
- wykazuje silne działanie bakteriobójcze, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze (słynna allina i allicyna);
- doskonale oczyszcza organizm, zwalcza wolne rodniki;
- wspomaga układ odpornościowy, stosowany profilaktycznie lepszy po stokroć od  witaminy C;
- obniża poziom złego cholesterolu we krwi (LDL);
- obniża poziom cukru we krwi;
- rozszerza naczynia krwionośne, dlatego może być stosowany przy nadciśnieniu;
- spożywanie czosnku hamuje wzrost i podział komórek nowotworowych;

Po drugie CEBULA:
- podobnie, jak czosnek posiada właściwości bakteriobójcze,oczyszcza organizm, obniża cholesterol;
- pobudza apetyt poprzez zwiększanie wydzielania soków trawiennych;
- ma działanie moczopędne, zalecana w zaburzeniach w oddawaniu moczu lub przy obecności białka i schorzeniach związanych z nadmierną opuchlizną;
- zalecana  jako środek zwalczający robaki;
- jest skutecznym środkiem przeciwzakrzepowym ( profilaktyka udaru i zawału serca);

A co najważniejsze - obróbka termiczna cebuli i czosnku (wg najnowszych badań), nie powoduje zmniejszenia ich właściwości leczniczych! Dlatego też, jeśli nawet nie jesteś w stanie przekonać się do "postaci surowej", zacznij chociażby od jednego "ząbka" czy plasterka wrzuconego do zupy... Jeżeli jednak i taka decyzja jest dla Ciebie zbyt trudna ;-) -  nie pozostało mi nic innego, jak tylko zaprosić cię do apteki po perełki czosnkowe...
Bo jak to mówią : "lepszy rydz, niż nic". 




www.efekt-motyla.eu