niedziela, 23 lutego 2014

Czy wiesz, że...? Serek "homo" a skleroza...

Perła nr 1. Zaczynamy :-)

                                                              Wg. Wikipedii:
Homogenizacja (gr. homogenes - jednorodny) – proces polegający na wytwarzaniu jednorodnej mieszaniny ze składników, które w warunkach normalnych nie mieszają się ze sobą.
W przemyśle mleczarskim stosuje się homogenizację mleka, śmietany i innych przetworów mlecznych. Polega ona na rozdrabnianiu dużych cząstek tłuszczów zawartych w mleku. Przeciwdziała to zbieraniu się tłuszczu na powierzchni.

Podobno ma to poprawiać przyswajalność...


Jest jedno ale... 

Powstałe "mikrocząsteczki" tłuszczu omijają proces trawienia, docierając prosto do krwiobiegu!
Tam uwalniają ze swojego "opakowania" OX tj. oksydazę ksantynową - silny "krajacz białek".
W normalnych warunkach (świeże mleko), enzym ten powinien zostać wydalony.
W przeciwnym wypadku atakuje wewnętrzne ściany naczynia, w konsekwencji doprowadzając do powstawania ran, łatanych "plastrami" cholesterolu.

Do czego więc prowadzi? - stwardnienia tętnic, niewydolności serca (a nawet zawału), arteriosklerozy!!!

(magazyn "Atherosclerosis" 1989,77: 251-256)



www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html

piątek, 14 lutego 2014

WALENTYNKI :-)

Myślę sobie: Czy blog dietetyczny jest dobrym miejscem na muzykę...?
Odpowiedź jednak sama ciśnie się na usta:
"Tak, bo muzyka jest jak najlepszy terapeuta".

I kiedy, zmęczona codziennością, sama już nie wiesz, czy lat masz 50, a może 100... ;-) -
puść głośno "dobrą nutę" (np. Leslie), a biodra same pójdą w ruch!
I znów masz ....no ile ;-)? - niech będzie 20a! - za to 0 problemów!
PROSTE?!

Jeszcze lepiej, jeżeli zrobisz to w kuchni :-).
Dlaczego?
Zupa ugotowana w rytmie bachata, smakuję pysznie!

Zupa na walentynki.... - dlaczego nie?

Podaj ją wieczorem, i z uśmiechem na ustach zapytaj:
Will You Still Love Me Tomorrow?,
co w baaaardzo wolnym tłumaczeniu brzmi:
Czy będziesz mnie kochał, jeśli zupa będzie za słona? :-))).

Życzę udanych WALENTYNEK!





P.S. Pozdrowienia dla miłej dziewczyny z Ryk, która przypomniała mi, że posiadam biodra.
       Dziękuję ;-).
       Dziś wieczorem - nie zawaham się ich użyć!



www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
 http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html

sobota, 8 lutego 2014

"Czy wiesz, że...? Perły dietetyki".


Ostatnio zastanawiałyśmy się z koleżanką nad  tym, dlaczego właściwie nikt nie może zebrać wiedzy o odżywianiu w tzw. "pigułce".
W dobie "szybkiego życia" i pracy ponad miarę - taka wiedza - mogłaby okazać się bezcenna...
Taki dietetyk np.: siadałby i czytał  w przerwach na kawę, a już za kwadrans, byłby mądrzejszy o co najmniej jedną ważną informację.

Niestety. Nie dzieje się tak z prostej przyczyny, a właściwie dwóch :-):

Po 1. 
Dietetyków jest wielu, tak jak wiele jest dróg odchudzania pacjenta...
Np. Pana dr DUKANA raczej nie można nazwać "niedouczonym lekarzem", a mimo to, zdecydował się na odchudzanie pacjentów dietą białkową, prowadzącą m.in do utraty masy kości i uszkodzenia nerek.
Nie wiedział o tym ? - hmm.., a może po prostu wybrał drogę szybszą i łatwiejszą...?
Kolejny przykład to klasyczny dietetyk z dyplomem, który pisze w dietach po pół łyżeczki masła, 1/3 plasterka sera itd. Bez wagi kuchennej ani rusz...
Albo lekarz medycyny chińskiej (ten akurat jest mi bliski), dla którego "jesteś tym, co jesz".

To tylko niektóre kierunki.
A wierzcie mi - jest ich dużo więcej!

Po 2.
Byłoby za łatwo..., a w życiu trzeba się troszkę pomęczyć ;-).

Dlatego też, jeśli chcesz być na bieżąco - nieuniknione jest przekopywanie treści wielu książek, publikacji i korzystanie z innych form rozwoju jak wykłady, warsztaty, szkolenia.
Podobnie mają lekarze i farmaceuci itp.
Skąd wziąć na to czas... ?
Z podziemi :-).

W związku z powyższym postanowiłam rozpocząć na swoim blogu cykl postów p.t.:
"Czy wiesz, że...? Perły dietetyki ",
w których to będę zamieszczać "wydobyte" przeze mnie informacje o "sztuce odżywiania".
Nie będą to może kolejne (następujące po sobie) posty, ale na pewno cykliczne!

Ułatwi to potencjalnemu odbiorcy (czyli Wam :-)) przyswojenie konkretnej informacji. Unikniemy zatem przepływu myśli typu: "przejdź już droga Pani do sedna sprawy...", co zdarza się nawet najbardziej cierpliwym.
Mnie osobiście za to, zmobilizuje do tzw. "szperania" i "przemywania" wydobytego złota.

Kto wie, do jakich skarbów się dokopiemy... :-)?
Zatem...
Pierwszy post z cyklu "(...) Perły dietetyki" już wkrótce!

Pozdrawiam.
Renata Dulewicz.




www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html






środa, 5 lutego 2014

SUKCES...

 
a więc...
znajdź sposób
na wzmocnienie swojej motywacji...







 a pozytywne zmiany przekuwaj 
w nawyk ...

i pamiętaj...





...czym więc jest sukces?


 GOTOWA/-Y ;-)???


p.s. autorzy obrazków widnieją na każdym z nich;

www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html