czwartek, 28 marca 2013

Wielkanocne Życzenia.

Kochani!

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych, życzę Wam:
spokojnych, ale i radosnych chwil w gronie rodziny,
smacznego jajka,
odrobinę słodkiej "rozpusty"  ;-),
mokrego śmigusa dyngusa (!),
oraz Wiosny.....!!! -
                                 w sercu i nie tylko!

P.S. Po Świętach bierzemy się "do roboty"! Trzeba wzmocnić "psychę" i ujędrnić ciało...!
       W głowie mam tysiące pomysłów, jak to zrobić... dlatego - zapraszam! - 
      czytajcie bloga.      


 
www.efekt-motyla.eu 

piątek, 15 marca 2013

Część trzecia. Zalety diety.

Canpolbabies.com
Jako część trzecią i ostatnią tej "trylogii", postanowiłam zamieścić artykuł o zaletach diety.
Prawdą jest, że to tzw. "temat rzeka" i napisano już o tym niejedną książkę. Nie mniej jednak zauważyłam, że większość pań/panów, którzy postanowili schudnąć - kładzie nacisk głównie na wygląd zewnętrzny.
A ja chciałabym, żebyście wiedzieli, że w słowie dieta - wyraża się osobowość człowieka! Dieta nie musi być odchudzająca.

Dieta - to styl życia! 
Ta zdrowa świadczy o tym, że lubisz siebie i szanujesz swoje zdrowie. Także o tym, że masz świadomość upływającego czasu i zmieniającego się ciała. Wiesz, że jedzenie może być dobrym "paliwem" dla Twojego organizmu - i czujesz wtedy, jakbyś mogła/mógł góry przenosić! Jesteś pełna/pełen energii, za to mniej nerwowa/-y, no i... trzeba się naprawdę namęczyć, ażeby Cię zmęczyć !
Co innego, kiedy dojdzie do prawdziwej rozpusty (np. w Święta). Cukier we krwi szaleje, ale my... ostoja spokoju - doprawdy! Nic nas nie ruszy ... z kanapy, no chyba, że idziemy właśnie do kuchni po ... otwieracz do piwka :-). Szczytem aktywności jest przeważnie wyjście do kościoła (i dzięki Bogu! ;-)). Może dlatego właśnie, tak chętnie oglądamy wtedy po raz setny oklepanego już "Kevina..." czy "Szklaną pułapkę".
Ale jest tez dobra wiadomość! Jeśli na co dzień postarasz się odżywiać prawidłowo i dopieszczać swoje ciało zdrowymi smakołykami - odrobina rozpusty od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi (zdarza się nawet pani dietetyk ;-)). Zaraz potem warto sobie jednak przypomnieć, ile jest ciekawych rzeczy na tym świecie do zrobienia i ... leżenie na kanapie za grosz nam w tym nie pomoże!
Mówimy więc słodkiej rozpuście "do usłyszenia w kolejne Święta" i naturalnie...wracamy do żywych! To naprawdę łatwe, jeśli ...zaprzyjaźnisz się ze zdrowym stylem życia!

P.S. Specjalnie nawiązałam w tym poście do Świąt Wielkanocnych. Zbliżają się naprawdę wielkimi krokami! Warto byłoby przypomnieć sobie kilka wskazówek dietetycznych (znajdziecie je tutaj: http://twojefektmotyla.blogspot.com/2012/12/mission-impossible-czyli-swiateczny.html ), bowiem niezależnie od rodzaju Świąt - będą praktycznie takie same.
A na koniec odrobina prywaty.
W związku z nieuchronnie zbliżającym się moim urlopem :-), prosiłabym o umawianie się do Poradni Dietetycznej po 1 kwietnia. Myślę, że w tym czasie uda mi się jeszcze złożyć Wam na blogu Świąteczne Życzenia.
Planuję dużo słońca, sporty prawie-wyczynowe ;-), no i dietę...być może, ale nie obiecuję! Nic więcej nie powiem.
Pozdrawiam serdecznie! 




www.efekt-motyla.eu

środa, 13 marca 2013

Część druga. Zalety Ruchu.

zdjęcie pochodzi ze str fit.pl


O tym, ze ruch to samo zdrowie - na pewno wie każdy z Was!
Prawda jest jednak taka, że nie każdy jest urodzonym sportowcem ;-)... ! Kiedy więc przychodzi czas na aktywność fizyczną - wciąż znajdujemy jakieś wymówki:
- za zimno/ za ciepło/deszcz pada/śniegu za dużo;
- źle się czuję/dziecko chore/ rodzina w potrzebie;
 itp.,itd.

A szkoda!!!

   Codzienna dawka ruchu zapewnia bowiem:
  •  doskonałą sylwetkę (łatwiej utrzymać linię, łatwiej schudnąć, łatwiej ukształtować ładne ciało);
  •  dotlenia organizm i poprawia krążenie krwi (dzięki temu zapewnia dowóz składników odżywczych  do wszystkich komórek;
  •  wzmacnia odporność i wydolność organizmu;
  •  obniża poziom cukru i złego cholesterolu we krwi, stabilizuje zbyt wysokie ciśnienie;
  •  stymuluje produkcję endorfin (hormonów szczęścia);
  •  zwiększa wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii, a co za tym idzie - znacznie przedłuża młodość (oczyszczony organizm łatwiej się regeneruje)!

Warto więc wiedzieć o tym, że do ruchu można swoje ciało przyzwyczaić! - dokładnie tak samo, jak zrobiliśmy to z myciem zębów, czy kąpielą. Kiedy będziemy uprawiać sport systematycznie - nasz organizm sam będzie się o niego dopominał... I jeszcze jedno. Pamiętajcie, że każdy z nas jest inny! Nie ma sensu biegać, czy jeździć na rolkach , jeśli zdecydowanie bardziej odpowiadają ci np. sporty grupowe lub joga. Wybierz coś zgodnego ze swoją osobowością i temperamentem. Tylko wtedy bowiem - masz szansę wytrwać! A ruch stanie się czymś zupełnie naturalnym - wspaniałym dodatkiem do diety, powiedziałabym nawet - taką... wisienką na torcie ;-)!





www.efekt-motyla.eu





sobota, 9 marca 2013

"Być kobietą" A. Majewska




Drogie Panie! 

W nawiązaniu do wczorajszego Święta, życzę Wam wszystkiego, co najlepsze!
Trafionych wyborów życiowych,
mało krętych i wyboistych dróg z serii "moja codzienność",
...a w tym wszystkim - Pogody Ducha !
Kobieta..., mhm.. - to brzmi dumnie!!!




www.efekt-motyla.eu

czwartek, 7 marca 2013

Część pierwsza. Zalety Słońca.

dzien.com.pl

Czyż to mało znaczy cieszyć się słońcem, radośnie powitać wiosnę, kochać, zamyślić się, związać koniec z końcem?

                                                              Matthew Arnold                                                            



Do  pierwszego dnia wiosny zostały niecałe 2 tygodnie (w tym roku wypada on 20go marca)! W tym czasie warto wstępnie "napromieniować" się nieco pierwszym upragnionym słońcem ;-). O ile przy dłuższej i intensywnej eksploatacji na  promienie słoneczne - można sobie zaszkodzić, o tyle - te wiosenne, odpowiednio dawkowane - to sama korzyść dla organizmu!!! 

1) Pobudzają produkcję endorfin (hormonu szczęścia);

2) Pozytywnie wpływają na gospodarkę hormonalną, zarówno u pań (łagodzą objawy tzw. zespołu napięcia przedmiesiączkowego u kobiet - PMS ;-), jak i panów ( pobudzają produkcję testosteronu);

3) Wykazują dobroczynny wpływ na trawienie i metabolizm!;

4) Poprawiają ogólną kondycję organizmu: dotleniają i uodparniają go (dzięki zwiększeniu produkcji białych i czerwonych krwinek);

5) Potrafią stymulować przekształcanie cholesterolu w witaminę D, w związku z tym - obniżają jego poziom, a zarazem uzupełniają niedobory tej witaminy (co z kolei nieodzownie wiąże się z prawidłowym funkcjonowaniem naszego układu kostnego);

6) I na koniec. Promienie słoneczne wykazują niebagatelny wpływ na produkcję serotoniny, tj. hormonu wykazującego wiele zalet:

-w nocy przekształca się w melatoninę, która umożliwia zaśnięcie; 
-jest niezbędna, jeśli chodzi o pozytywne samopoczucie (osoby z niskim poziomem tego hormonu - cierpią często na depresję);
-zdecydowanie poprawia libido!

Sprawdzam pogodę - i nie będę Was oszukiwać ;-) - do 20go będzie różnie (czytaj: powrót zimy). Dlatego chwytajcie każdy, nawet najmniejszy promyk słońca, cieszcie się nim i powtarzajcie jak mantrę: WIOSNA JUŻ TUŻ, TUŻ...!




www.efekt-motyla.eu 
 

   

 

  

       


niedziela, 3 marca 2013

Jeśli chleb - to tylko na zakwasie!


Ręka do góry, kto nie lubi chleba? Myślę, że niewiele jest takich osób, a jeśli już, to twierdzą tak, ponieważ się boją.
Czego? - prawdopodobnie tego, że przytyją, bo w świadomości Polaków - chleb tuczy.

Skąd takie przekonanie?

Otóż zwolennicy tzw. "białego" chleba muszą wiedzieć, że oczyszczona mąka pszenna to nic wartościowego.

Nie ma tu za dużo witamin, ani tym bardziej - błonnika, dlatego też w przypadku, kiedy chleb pszenny jest jedynym, który gości na naszym stole - rzeczywiście można "nabrać ciała”, gdyż:
1) Brak błonnika daje uczucie niedosytu, głodu - wtedy zamiast dwóch kromek - zjadamy cztery.
2) Mąka oczyszczona ma wysoki indeks glikemiczny, czyli podnosi znacznie poziom cukru we krwi, a ten z kolei jest niezbędny w tworzeniu nowych zapasów tkanki tłuszczowej.

Najzdrowsze są zdecydowanie chleby żytnie, ale co zdolniejsi - potrafią mąkę żytnią połączyć z innymi, także zdrowymi, jak orkiszowa, ryżowa, gryczana.
Prawdziwy chleb razowy jest przepyszny!
To zupełnie coś innego, niż sklepowe, wypełnione karmelem i spulchniaczami "pseudorazowce".
Jeśli nie pieczemy go sami, musimy znaleźć sprawdzone źródło (piekarnię, osobę prywatną), gdzie będziemy mogli ten "rarytas" kupić. Taki chleb jest dość ciężki (ale lżejszy od tego na drożdżach), ma naturalny wygląd (jak ten na obrazku), doskonały smak i zapach!

Jeśli do tego został zrobiony na naturalnym zakwasie - to doprawdy samo zdrowie!

Ten robiony na drożdżach jest ciężkostrawny, często prowadzi do wzdęć i niestrawności. Drożdże, choć generalnie uznawane za zdrowe, nasilają rozrost Candidy albicans (drożdżak - pasożytniczy grzyb, żyjący w przewodzie pokarmowym ok. 40% populacji). Mała ilość Candidy we florze przewodu pokarmowego, jest całkowicie nieszkodliwa. Kiedy jednak doprowadzimy do jej rozrostu - staje się przyczyną wielu chorób (w tym neurologicznych).
Z tego powodu chleb na zakwasie jest zdecydowanie lepszym wyborem!

Poznajcie jego zalety ! :

- zakwaszanie mąki poprawia strawność i wartości odżywcze;

- bogactwo błonnika i powstałych podczas zakwaszania bakterii mlekowych uaktywniają naszą florę  bakteryjną, a co za tym idzie - regulują trawienie i wydalanie;

- w chlebie na zakwasie dochodzi do neutralizacji fitynianów (pisałam o nich przy okazji kaszy), tj. związków naturalnie występujących w zbożach,  które ograniczają przyswajanie składników odżywczych (w pieczywie robionym na drożdżach jest go aż 90%!);

- naturalny zakwas hamuje wytwarzanie przetrwalników przez bakterie i eliminuje mykotoksyny zawarte w mące;

- wartościowy nawet przez 2-3 tygodnie;

Warunek jest jeden. Chleb na zakwasie powinien być przechowywany w suchym i chłodnym miejscu. Wtedy, mimo że twardszy - nadal będzie pyszny i odżywczy!
Rewelacyjnie smakuje polany oliwą, zwłaszcza smakową, świetnie także z masłem i taka mieszanka trawi się bardzo dobrze, ale ...to już temat na kolejnego posta :-).


www.efekt-motyla.eu