sobota, 8 marca 2014

DZIEŃ KOBIET :-)

 




WSZYSTKIEGO DOBREGO DROGIE PANIE!
SAMYCH SUKCESÓW! - NIE TYLKO W ODCHUDZANIU....
życzy 
Poradnia Dietetyczna EFEKT MOTYLA
z szefową na czele :-)











czwartek, 6 marca 2014

Drożdżak - plaga XXI wieku.

Candida albicans (drożdżak) jest naturalnym elementem naszej flory bakteryjnej układu pokarmowego.
Ponieważ jest to grzyb pasożytniczy - w warunkach zaburzonej równowagi organizmu (przyjmowanie antybiotyków, osłabiona odporność, przyjmowanie dużych ilości cukru)
- wykazuje tendencję do znacznego rozprzestrzeniania się i umiejscawiania w innych częściach ciała (najchętniej ciepłych i wilgotnych).

Według naukowców - nie tyle epidemia bakterii, lecz różnych odmian grzybów - zagraża ludziom w XXI wieku!!!

Niekontrolowany rozrost candidy może prowadzić m.in. do:
-osłabienia organizmu (ciągłe zmęczenie, ospałość, bóle głowy, kłopoty z koncentracją),
-częstych infekcji, w tym infekcji narządów płciowych,
-zaburzeń snu, depresji, ciężkich migren,
-bóli mięśni, bóli i sztywności stawów,
-wzdęć, zaburzeń trawienia, łaknienia słodyczy, śluzowatych stolców, żylaków odbytu,
-trądziku, egzemy, pseudołuszczycy itd;

Zanim fachowo stwierdzimy, cz ów lokator w nas mieszka - 
warto zrobić domowy test na obecność drożdżaka!

W tym celu - rano, zaraz po przebudzeniu - należy splunąć do szklanki z czystą wodą.
"Zawiesinę" zostawiamy na 30 minut, po czym "odczytujemy wyniki".
Czysta woda i ślina na powierzchni dają nam wynik ujemny (brak candidy).
Zmącona woda lub tasiemkowata struktura - daje wynik dodatni (obecność candidy).

Jak z nią walczyć?

Nie będę Was oszukiwać... - to nie będzie łatwa bitwa...
I na pewno nie jednorundowa.
PODSTAWĄ jest zmiana stylu życia.
A już na pewno dieta.
Można także wspomóc się lekami farmakologicznymi.

Za wszelką cenę  należy wyeliminować pokarm odżywiający drożdżaka:
cukier pod każdą postacią (słodycze, słodkie owoce, białe pieczywo, alkohol), ale też
pokarm ciężkostrawny: 
grzyby, produkty mleczne pochodzenia krowiego, orzechy (zwłaszcza te z torebek lub sprzedawane "luzem"), przetworzone jedzenie.

Istotną sprawą jest jedzenie posiłków łatwostrawnych, które nie zalegając zbyt długo w jelicie - po prostu się nie psują.
Do takich należą: kasza gryczana, jaglana, quinoa, surowe, gotowane warzywa (w tym skrobiowe), soki warzywne, świeże jaja, wysokiej klasy mięso rybie.

Dobrze zaprzyjaźnić się z surowymi warzywami, wodą z cytryną, czosnkiem i cebulą (o silnych właściwościach bakterio- i grzybobójczych).
W procesie "odgrzybiania" bardzo istotną rolę odgrywać będzie przywrócenie równowagi kwasowo-zasadowej (http://twojefektmotyla.blogspot.com/2012/11/nie-badz-kwasny.html).

Nie należy także "faszerować się" niepotrzebnie lekami (zwłaszcza antybiotykami)!
A jeśli już - stosować w dużych ilościach bakterie prebiotyczne.

No i w końcu - w miarę możliwości unikać stresu, wysypiać się i uprawiać sport.
Jednym słowem - ZDROWO ŻYĆ.




www.efekt-motyla.eu 
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html  







sobota, 1 marca 2014

W DRODZE...

 


Czy zdarzyło się Wam cieszyć się czymś tak bardzo, bardzo mocno?
Nie chodzi mi bynajmniej o lekkie uczucie zadowolenia, ale o taką radość, która autentycznie przeszywa każdą komórkę ciała.
Taką, która sprawia, że w ułamek sekundy wszystkie twoje troski stają się nieistotne.
I oto jesteś tu i teraz. 
Naprawdę jesteś!

 ... Nie wszyscy ludzie mogą zaznać tego uczucia. Nawet, kiedy ich życie trwa dość długo. 
Zależy to być może od świadomości, że takie w ogóle istnieje, lub przeciwnie - jej braku.
Jeżeli więc nie jesteś gotowy na jego przyjęcie - raczej nie przyjdzie.
A szkoda!
To jakby na chwilę wyrwać się z matrixa (hmm... już gdzieś o tym pisałam ;-) http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/01/matrix-rewolucje.html)

Odkąd wkroczyłam na drogę samorozwoju - co jakiś czas zaznaję tej "mocy". 
Te piękne chwile i uczucia...- są jak narkotyk. 
Kiedy raz już tam byłeś, kiedy osiągnąłeś ten stan, chcesz to czuć częściej i dłużej. 
Albo nawet... - już zawsze!
"Nie wracam" - myślisz. 
Ale trzeba, bo...taka jest rzeczywistość.
I przez głowę przechodzi myśl: "może lepiej było nie wiedzieć, nie poznać, nie poczuć..."
Bo droga "do siebie" - wcale nie jest prosta. 
Czasem wręcz ciernista!
A wejście na nią oznacza, że nie ma powrotu.
Nie może być. 
Bo już wiesz, że ta jest jedyna.
Prawdziwa.

Dobra wiadomość jest taka, że na końcu tej drogi czeka cię nagroda.
Coś o wiele cenniejszego, niż złoto.
Coś, co pozostanie z Tobą na zawsze.
Spotkasz tam swojego najlepszego przyjaciela... samego siebie.
Nowego. Zmienionego.
Osobę, którą zawsze chciałeś być.




SPIS TREŚCI:

niedziela, 23 lutego 2014

Czy wiesz, że...? Serek "homo" a skleroza...

Perła nr 1. Zaczynamy :-)

                                                              Wg. Wikipedii:
Homogenizacja (gr. homogenes - jednorodny) – proces polegający na wytwarzaniu jednorodnej mieszaniny ze składników, które w warunkach normalnych nie mieszają się ze sobą.
W przemyśle mleczarskim stosuje się homogenizację mleka, śmietany i innych przetworów mlecznych. Polega ona na rozdrabnianiu dużych cząstek tłuszczów zawartych w mleku. Przeciwdziała to zbieraniu się tłuszczu na powierzchni.

Podobno ma to poprawiać przyswajalność...


Jest jedno ale... 

Powstałe "mikrocząsteczki" tłuszczu omijają proces trawienia, docierając prosto do krwiobiegu!
Tam uwalniają ze swojego "opakowania" OX tj. oksydazę ksantynową - silny "krajacz białek".
W normalnych warunkach (świeże mleko), enzym ten powinien zostać wydalony.
W przeciwnym wypadku atakuje wewnętrzne ściany naczynia, w konsekwencji doprowadzając do powstawania ran, łatanych "plastrami" cholesterolu.

Do czego więc prowadzi? - stwardnienia tętnic, niewydolności serca (a nawet zawału), arteriosklerozy!!!

(magazyn "Atherosclerosis" 1989,77: 251-256)



www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html