niedziela, 14 lutego 2016

Walentynki.




Każde Święto jest fajne, jeśli można choć trochę pocelebrować miłość - tak mało ku temu okazji...
Zadbajcie o swoje połówki :-). Pozdrawiam ciepło.

Znalezione obrazy dla zapytania ruchome serduszko



www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html

poniedziałek, 8 lutego 2016

Czy wiesz, że...? Rozgrzewające napoje.

Znalezione obrazy dla zapytania herbata z imbirem

Czy wiesz, że .... nie wszystkie napoje/herbaty pite na ciepło rozgrzewają organizm?

Przykładem może być herbata biała, zielona i czarna, które działają orzeźwiająco na organizm, ale też mięta, w mniejszym zaś stopniu - rumianek, hibiskus i melisa. 
Ochładzające działanie mają także: woda oraz soki z owoców i warzyw zielonych.
Jeśli zaś chodzi o alkohol - niekorzystnie jest pić w okresie zimowym: piwo pszeniczne, białe wino i szampana.
Wiele do życzenia pozostawia także czarna kawa.
Najwięcej zaś szkody organizmowi wyrządzić mogą zimne produkty nabiałowe (maślanka, kefir, jogurt naturalny) oraz mleko sojowe, które silnie wyziębiają i zaflegmiają organizm!

Uwaga! W okresie zimowym organizm należy rozgrzewać (zwłaszcza w czasie przeziębienia)!  

Co więc pić? 

Polecane są: gorąca/ciepła woda gotowana, wszelkiego rodzaju herbaty imbirowe, herbatki z kopru włoskiego (najlepsze dla dzieci!), różane, ale też wywary z warzyw korzennych (rosół i nie tylko). Rozgrzewająco działają także sok malinowy i wiśniowy (naturalny!), a dla miłośników mocnych trunków - wódka, whisky, miód pitny i grzane wino.

Jeśli w tym okresie nie chcesz zrezygnować z kawy i herbaty -  zainwestuj w rozgrzewające przyprawy: cynamon, kardamon, imbir, goździki. Z punktu widzenia termiki organizmu - w zimę dużo korzystniej jest pić kompoty (zwłaszcza z dodatkiem ww. przypraw, a do słodzenia - miodu), niż soki owocowe.

Czy to ważne? - i owszem- zwłaszcza dla dzieci. Z mojego doświadczenia wynika, że dobrze "prowadzone" zimą dzieciaki  nie chorują, a jeśli nawet złapie je przeziębienie - nigdy nie kończy się to antybiotykiem.

Dlatego jeśli Tobie/Twoim domownikom do tej pory nie udało się przetrwać zimy bez antybiotyku - najwyższa pora zmienić nawyki (na początek napoje - niebawem obiecuję - opowiem także o rozgrzewającej żywności).
Odpowiednio rozgrzany organizm nie choruje!





www.efekt-motyla.eu 
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html




poniedziałek, 1 lutego 2016

Odwaga - sprawa wielkiej wagi.

 Znalezione obrazy dla zapytania courage


Czy zastanawialiście się kiedyś, czym jest tak naprawdę odwaga?
W ostatnim czasie to pytanie wraca do mnie jak bumerang i dlatego postanowiłam mu poświęcić dłuższą chwilę.
Czy zauważyliście jakich słów zlepkiem jest odwaga?
Od - waga - to jak dla mnie małe zaproszenie do tego, by zacząć zmieniać siebie.
Zadbać o ciało, potem o duszę (można odwrotnie, choć to bardziej realna droga), a na koniec to wszystko zintegrować. Każda zmiana, której dokonaliśmy - czy to na zewnątrz (łatwiejsza), czy w środku (trudniejsza) - jest doprawdy aktem prawdziwej odwagi.

To tak na wstępie.
A teraz przejdźmy do meritum sprawy..

Kiedy spytasz dziecka, kim jest odważny człowiek  - wskaże na rycerza, Supermena, Batmana.
Jeśli spytasz nastolatka- odważny będzie kumpel, który jeździ po świecie (najlepiej autostopem) i niczego się nie boi, albo inny, który "coś osiągnął" pomimo młodego wieku.
Z kolei dwudziestoparolatek - spojrzy na osobę, która ma "hajs", dobry samochód, dom i rodzinę.
A jak odniósł ten "sukces" przed 30stką - to pełen "szacun"...

Czym jest odwaga dla trzydziestoparolatka, który "coś tam" już o życiu wie, ale wiele musi się jeszcze nauczyć?

Odwagą jest wzięcie odpowiedzialności za siebie i swoje życie.
Odwagą jest adaptacja do życia w rodzinie.
Odwagą jest trwanie w bliskości mimo świadomości, że nikt nie może nas zranić dotkliwiej niż najbliżsi.
Odwagą jest wyjście poza schemat.
Odwagą jest odkrycie własnej tożsamości i bycie jej wiernym.
Odwagą jest wytrwanie w postanowieniach, planach i najtrudniejsze - marzeniach.
Odwagą jest pielęgnowanie w sobie "wewnętrznego dziecka" z prawem do pomyłek i wygłupów.
Odwagą jest chęć posiadania dzieci, mimo iż jest już świadomość, że macierzyństwo/tacierzyństwo to nie lada trud i poświęcenie.
Odwagą jest pozwolić sobie na strach i tak go przeformułować, żeby odkryć w nim motywację do działania.
Odwagą w jest przyznać się do swoich wad i słabości - jeszcze większą - postanowić, że chcę nad nimi pracować.
Odwagą w końcu jest po prostu "być" i czuć się w tym byciu ważnym, kochanym i docenianym.
Bez pracy, bez domu, bez "hajsu".

Czym zatem jest odwaga dla 40-latka?
Nie wiem, bo jeszcze nie osiągnęłam tak "leciwego" wieku ;-) (wybaczcie - taki żarcik sytuacyjny :-)).
Jednak patrząc na moich rodziców i dziadków wiem jedno na pewno - największą odwagą w prawdziwie sędziwym wieku jest przyjąć, że przeżyłem swoje życie tak jak umiałem. Zaakceptowanie faktu, że - być może - kilka osób zraniłem i wiele błędów popełniłem.
Ze świadomością, że w tym czasie nie stać mnie było na cokolwiek innego.
Odwagą będzie odpuścić doznane krzywdy.
Jeszcze większą - powiedzieć "przepraszam" i "wybaczam".
Oczyścić zatrutą duszę.
I dopiero wtedy mieć odwagę, żeby ze spokojem przejść na drugą stronę tęczy.



www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html




sobota, 23 stycznia 2016

Czy wiesz, że...? Zielone światło dla węglowodanów.

Znalezione obrazy dla zapytania słodycze i alkohol

Rozmawiając z Paniami, które chcą zadbać o linię (zwłaszcza tymi, które ćwiczą - pozdrawiam "Foremkę" :-)) - doszłam do wniosku, że większość z nich boi się węglowodanów jak diabeł święconej wody...

Drogie Panie, Drodzy Panowie.
Czas obalić mit, że tyjemy od węglowodanów!
Tyjemy od nadmiaru cukrów prostych, tłuszczy nasyconych i białka - zwłaszcza jeśli połączone są wszystkie razem (np.sernik). W żadnym zaś wypadku od kasz, ryżu brązowego, zdrowego makaronu i nawet chleba - jeśli nie mamy na niego nietolerancji pokarmowej.
No...chyba, że jemy duże porcje na noc, ale wtedy nie ciężko przytyć nawet od przysłowiowego "liścia sałaty".

Co dzieje się w organizmie kiedy w swojej diecie stawiamy głównie na białko?

Zacytuję tu moje guru dietetyczne - Paula Pitchforda:
"Przekarmiając się białkami, stajemy się ofiarami fizjologicznego równania, które mówi, że duże ilości przyjmowanych w diecie białek wymagają zrównoważenia poprzez spożycie dużych ilości węglowodanów. (...) A kiedy w diecie znacznie przesadzimy ze stosowaniem białka, w końcu pojawi się nasilone pragnienie spożywania skoncentrowanych węglowodanów w postaci rafinowanego cukru, słodyczy, ciastek, oczyszczonego ryżu oraz chlebów i makaronów z białej mąki. Alkohol także wchodzi w to równanie, ponieważ jest to w istocie płynny cukier. (...) Ludzie na wysokobiałkowych dietach unikali spożywania herbatników (sprawa dotyczy posiłków na statkach turystycznych - przyp. EM), ziemniaków i ryżu, za to "pili jak ryby". (...) Spożywanie zbyt dużej ilości białek kończy się powstaniem patologicznego stanu".

Przykładem jest niejaka Dulewicz ;-), która na co dzień nie ma problemów z "wzmożoną ochotą na słodycze i alkohol" (3/4 mojego menu to węglowodany).
Sytuacja zmienia się, kiedy wyjadę np. na wakacje z opcją all inclusive . Ponieważ oprócz płatków owsianych, owoców i warzyw - zdrowych węglowodanów tam nie uświadczę (kasz przeważnie nie ma, chleb także pozostawia wiele do życzenia) - dużo trudniej oprzeć mi się pokusom, chociaż z reguły - mimo wszystko staram się wybierać dobrze.
Jeśli już cukier - to raczej ten płynny ;-).

To tak pół żartem pół serio.
W ten oto zabawny sposób chciałabym Wam uświadomić, że najlepszym doradcą jest nie kto inny, tylko Wasze własne ciało.
Zaufaj mu!
Ono powie ci, kiedy czuje się "dożywione" i "zaopiekowane".
Da znak również wtedy, jeśli z czymś przesadzasz - niedojadasz lub dla odmiany - przejadasz się, albo zwyczajnie przesadzasz z konkretną grupą pokarmową (np. z białkiem)
Wsłuchaj się w nie, a usłyszysz.




www.efekt-motyla.eu
SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html