sobota, 12 stycznia 2013

Kapusta - głowa pusta ale...czy na pewno?

Otóż nie do końca taka pusta. Wręcz przeciwnie ;-).
Główka kapusty to bogactwo: wapnia, potasu, magnezu, żelaza, kw. foliowego, siarki i miedzi, a także witamin: A, E, K (rozpuszczalnych w tłuszczach).
Mało? - to na dokładkę: B-karoten ( tej najwięcej w pekińskiej), antocjany  (gł. w czerwonej) i witamin z grupy B i witamina C w dużej ilości.

W medycynie ludowej stosowana była "od zawsze", przez chwilę zapomniana - właśnie wraca do łask!

Bogactwo składników mineralnych sprawia, że ma zastosowanie w:

- leczeniu wrzodów żołądka i dwunastnicy (tu największe znaczenie surowego soku z kapusty!)
- wzmacnianiu i uodparnianiu organizmu (witamina C, rutyna)
- oczyszczaniu organizmu z toksyn (antyoksydanty)
- leczeniu anemii (żelazo, kw.foliowy)
- poprawy kondycji włosów, skóry i paznokci (siarka)
- w postaci okładów z liści kapusty leczone są wszelkiego rodzaju stany zapalne (zapalenie sutka u kobiet karmiących), egzemy, odmrożenia, oparzenia itp.

Szczególne właściwości ma kapusta kiszona. Oprócz wszystkich wyżej wymienionych właściwości leczniczych, zawiera enzymy mlekowe, działające silnie dezynfekująco na przewód pokarmowy ("czyści" go z bakterii gnilnych).
Uwaga: długotrwałe płukanie kapusty niszczy enzymy!
W tych warunkach rewelacyjnie rozwijają się za to bakterie naszej flory (te "dobre", chroniące nasz przewód pokarmowy). Przy jej kiszeniu nie dochodzi również do strat witaminy C ( tu głównym czynnikiem "niszczącym" jest temperatura), co więcej - podczas fermentacji bakterie wytwarzają jej jeszcze więcej. Dlatego zawartość witaminy C w kapuście kiszonej jest doprawdy imponująca!

Bardzo ważnym wydaje się być fakt, ze wszystkie kapustne zawierają silne substancje przeciwnowotworowe oraz glutation - wewnątrzkomórkowy przeciwutleniacz, którego głównym zadaniem jest ochrona  naszego DNA przed mutacjami (usuwa nadmiar toksyn o działaniu rakotwórczym na organizm).

Inne zalety? Tania, jak barszcz, wydajna, niskokaloryczna. Poza tym: nasza polska, rodzima, swojska (czytaj: mało chemii, dużo zdrowia!). Możesz robić z niej surówki, gołąbki, bigos, farsz... Do wyboru masz białą, czerwoną i pekińską. Jeśli jesz ją w postaci surowej pamiętaj o tym, że w celu zwiększenia strawności możesz dodać  majeranek i kminek. Niewielki dodatek oliwy - zapewni lepszą przyswajalność witamin.

A więc...

"Niech rozsądzi nas kapusta,
- Co? Kapusta? Głowa pusta.
A kapusta rzecze smutnie.
- Moi drodzy, po co kłótnie,
po co wasze swary głupie -
wnet i tak zginiemy w zupie". 
                         (J.Brzechwa)
 
Do szatkowania przystąp ;-)! 



www.efekt-motyla.eu 


wtorek, 8 stycznia 2013

;-) natemat.pl


 Ale się uśmiałam! Do łez ;-)!
 Na moim blogu miało być również o tym, co mnie bawi , a więc...-
 przeczytajcie tylko!:

 http://tomaszlis.natemat.pl/41873,a-odczepcie-wy-sie-od-40-latkow
 
Świetny artykuł, naprawdę :-)
Osobiście "szarpanie się ze światem" typowe dla 20-latka, mam na szczęście za sobą.
Teraz jestem pewnie na etapie (cytuję z komentarza pani Pauliny Młynarskiej): "urobionej po pachy i nieco przemęczonej kobiety "sukcesu" (tu bym nie przesadzała :-)), z ciśnieniem na perfekcję".
A na 40-stkę czekam cierpliwie. I myślę, że fajnie będzie. Bo z każdym rokiem lepiej mi ze sobą. I bliżej mi już mentalnie do 40-latków  (wyjątek stanowią tzw. "kanapowcy" z wyrobionym kciukiem od pilota), niż 20-latków.

Utrata wzroku mnie nie dotyczy, bo i tak mam -4 na każde oko - może się jedynie cofnąć ;-).
Ze słuchem też podobno mogłoby być lepiej...
Więc ... co mi grozi? Chyba nic ;-).
Dwie fajne 40-stki pracują ze mną i ładnie od nich pachnie, słowo honoru!
Ode mnie też będzie. Tak myślę :-).
Zmarszczki? No trudno - coś za coś. Mądrości życiowej przybędzie, to i na nie zgodzić się mogę. Jak mnie zaczną denerwować - możliwości jest wiele :-).

A i tak, niezależnie od wieku, w  życiu najważniejsze jest, żeby mieć dystans - do siebie i świata. Czego Panu Tomkowi gratuluję i zazdroszczę. To trudne.
Liczę na to, ze w okolicach 40-stki też będę to miała.
I Wam życzę tego samego.
Jeśli to jest ten osławiony "kryzys wieku średniego", to jestem za.
I też koniecznie chcę go kiedyś mieć ;-))).



www.efekt-motyla.eu
 

piątek, 4 stycznia 2013

Czas na oczyszczenie organizmu!

    
     Niektórzy twierdzą, że nasz organizm potrafi oczyszczać się sam. Poniekąd to prawda, ale nie w czasach, gdy całkowicie naturalna żywność stanowi tylko niewielki odsetek tego, co jemy. Cała reszta to produkty przetworzone, z dużą ilością konserwantów, przeciwutleniaczy, wzmacniaczy smaku, aromatów, barwników i innych. Nie wspominając już o używkach, tj. papierosy, alkohol, cola. Tego nawet ludzki organizm nie jest w stanie "przerobić". Co więcej - w większości przypadków  traktowane są  przez układ immunologiczny (odpornościowy) jak alergen, tzn."wróg", przeciw któremu wysłać trzeba batalię przeciwciał. Powstaje więc stan zapalny, prowadzący w rezultacie do kłopotów z trawieniem (co jest wynikiem ciągłej "walki" z toksynami) i szeregu innych chorób, w tym obciążenia wątroby i jelita, w którym zalegają  złogi niestrawionych resztek.

I jest to wystarczający powód do tego, by czasem urządzić "wielkie sprzątanie". Niech to będzie jeden dzień w tygodniu, dwa dni w miesiącu, bądź "oczyszczający tydzień" raz na kwartał - w zależności od potrzeb i możliwości. Ważne jest to, by je praktykować.

Jeśli chodzi o diety oczyszczające - jest ich cały wachlarz. Moim zdaniem jednak, najbardziej skuteczną jednodniową dietą jest oczyszczanie sokami warzywno - owocowymi, bądź też surowymi owocami i warzywami. Dlaczego? Otóż każde z nich zapewni nam odpowiedni dowóz witamin, składników mineralnych i innych substancji o działaniu oczyszczającym i wzmacniającym na organizm.

W tygodniowej diecie oczyszczającej, do owoców i warzyw dodałabym bezglutenowe ziarno zbóż (tzn. kaszę gryczaną, jaglaną, ryż brązowy) i olej lniany, o którego właściwościach już pisałam.
Po tygodniu oczyszczania będziecie pełni energii i siły. Poprawi się Wam cera, paznokcie, a włosy nabiorą blasku. 
Równie skuteczne są diety jednodniowe, stosowane konsekwentnie w krótkich przedziałach czasowych. Te z kolei polecam całkowicie "na surowym".
Nie wierzycie - spróbujcie! Dajcie szansę swojemu organizmowi na regenerację. Po takiej kuracji odzyska siłę i równowagę. A silny organizm jest gwarantem zdrowia! 

Dlatego warto!     






 
www.efekt-motyla.eu


wtorek, 1 stycznia 2013

"Turbodoładowanie" na 2013 ;-).

Właśnie wkroczyliśmy w rok 2013 :-).                                       
Jaki on będzie...-  zależy wyłącznie od Ciebie!
Możesz zrobić dłuuugą listę rzeczy, które "powinnaś/nieneś" zrobić. Ale, jak wiadomo, kiedy człowiek coś "musi", na ogół nic z tego nie wychodzi :-). No i ten 2013 - 13! - uhhh !

A może by tak ... wyjść w tym roku "poza schemat"? Nic nie "musieć"! - ewentualnie czegoś bardzo chcieć i postanowić to zrobić. I konsekwentnie do tego dążyć. I spełnić przynajmniej jedno ze swoich marzeń. I nie być niewolnikiem cudzych oczekiwań. I w końcu - poczuć się dobrze we własnej skórze, i w swoim życiu. Zbuntować się troszkę, a co!
Postanowić - i działać! Przezwyciężyć strach przed nowym, nieznanym, przed zmianą. Dać sobie szansę na szczęście. Określić konkretnie, czym ono dla Ciebie jest i wyznaczyć priorytety. Skupić się na "tu i teraz"- nie na przeszłości i przyszłości.

Zadaj sobie pytanie: jakie są moje plany na ten rok? Czego chciałbym /-ałabym dokonać? I odpowiedz uczciwie. Bo 2013 będzie tylko raz. I już się nie powtórzy. Na razie jest czystą kartą, lecz ma szansę być wyjątkowy. Może też być kolejnym, jednym z wielu. A zadecydujesz o tym tylko Ty!

W 2013ym Życzę Wam,

abyście dali sobie czas na poznanie siebie...
W natłoku zajęć, co jakiś czas przystawali i rozglądali się wokół. Uczyli się jak najwięcej innych ludzi i świata. Rozwijali świadomość, bo tylko ona jest gwarancją dobrych wyborów. Stawiali sobie cele i realizowali je. Człowiek bowiem tak został "skonstruowany", że cel mieć musi. I zdrowie by się przydało :-). Ale jak Bozia pomoże i wszystko z nim będzie w porządku, wystarczy zakasać rękawy... i do dzieła :-).  
Bo chcieć, to móc!






www.efekt-motyla.eu