wtorek, 8 stycznia 2013

;-) natemat.pl


 Ale się uśmiałam! Do łez ;-)!
 Na moim blogu miało być również o tym, co mnie bawi , a więc...-
 przeczytajcie tylko!:

 http://tomaszlis.natemat.pl/41873,a-odczepcie-wy-sie-od-40-latkow
 
Świetny artykuł, naprawdę :-)
Osobiście "szarpanie się ze światem" typowe dla 20-latka, mam na szczęście za sobą.
Teraz jestem pewnie na etapie (cytuję z komentarza pani Pauliny Młynarskiej): "urobionej po pachy i nieco przemęczonej kobiety "sukcesu" (tu bym nie przesadzała :-)), z ciśnieniem na perfekcję".
A na 40-stkę czekam cierpliwie. I myślę, że fajnie będzie. Bo z każdym rokiem lepiej mi ze sobą. I bliżej mi już mentalnie do 40-latków  (wyjątek stanowią tzw. "kanapowcy" z wyrobionym kciukiem od pilota), niż 20-latków.

Utrata wzroku mnie nie dotyczy, bo i tak mam -4 na każde oko - może się jedynie cofnąć ;-).
Ze słuchem też podobno mogłoby być lepiej...
Więc ... co mi grozi? Chyba nic ;-).
Dwie fajne 40-stki pracują ze mną i ładnie od nich pachnie, słowo honoru!
Ode mnie też będzie. Tak myślę :-).
Zmarszczki? No trudno - coś za coś. Mądrości życiowej przybędzie, to i na nie zgodzić się mogę. Jak mnie zaczną denerwować - możliwości jest wiele :-).

A i tak, niezależnie od wieku, w  życiu najważniejsze jest, żeby mieć dystans - do siebie i świata. Czego Panu Tomkowi gratuluję i zazdroszczę. To trudne.
Liczę na to, ze w okolicach 40-stki też będę to miała.
I Wam życzę tego samego.
Jeśli to jest ten osławiony "kryzys wieku średniego", to jestem za.
I też koniecznie chcę go kiedyś mieć ;-))).



www.efekt-motyla.eu
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz