Nowy Rok Kochani!
Czas postanowień, marzeń i obietnic.
Czas motywacji, ofert i tysiąca
podpowiedzi „jak żyć”...
A gdzie w tym wszystkim jesteś TY?
Powiedzmy, że do tej pory nie
robiłaś/eś dokładnie NIC, żeby zwiększyć komfort swojego
życia.
"Teraz będzie inaczej"- myślisz, więc w nadziei na zmianę w 2017 - robisz
listę postanowień: kolejno 20 pozycji.
"Dalej, dasz radę!" - trąbią zewsząd.
Energia Cię rozpiera, masz wysoki
poziom motywacji... aż do czasu, kiedy powinie Ci się noga.
Wtedy „odwiedza Cię" twój stary
znajomy -”#krytyk wewnętrzny” - który mówi:
„A widzisz? - nie udało się (jak
zawsze) – i po co było się tak wysilać?”.
No i postanowienia diabli wzięli!
"Kac" podwójny, bo zawiodłeś siebie i innych (tych co w Ciebie "wierzyli")...
Znam temat bardzo dobrze.
I podobnie jak Was - frustrował mnie niemiłosiernie, aż do czasu ... kiedy
mnie olśniło!
Po 1. Tych postanowień po prostu jest za
dużo!
Po 2. Tempo jest zabójcze i zdecydowanie - "nie moje"!
Oczywiście w teorii jestem lepsza, niż
w praktyce.
Wciąż powtarzam dziecku: „jeśli
chcesz być w czymś mistrzem – musisz po prostu ćwiczyć”.
To po jaką chorobę – powiedzcie -
wymyśliłam sobie wcześniej, że ja tych rzeczy zrobię co najmniej kilkanaście jednocześnie?!
No właśnie.... mistrzostwa to ja raczej nie osiągnę w
żadnym z nich, będę co najwyżej – przeciętna...
Ach, i wciąż niezadowolona, bo zrobię
wszystko byle jak, „po łebkach”.
Ostatnio zastanawiałam się nad tym, w
ilu dziedzinach mogłabym być „mistrzem”, gdybym się nie
uparła, że 1 cel to za mało?!
Z angielskiego - #MULTITASKING, po polsku - zwykła #WIELOZADANIOWOŚĆ.... jest (niestety) syndromem
naszych czasów.
Wg mnie...
Wielozadaniowość odziera z energii.
Wielozadaniowość wypala.
Wielozadaniowość stawia na kiepską
jakość.
Wielozadaniowość jest gwoździem do motywacyjnej trumny.
Wielozadaniowość to brak uważności.
MATRIX.
Więc krótko.
Jeśli nadal chcesz zrobić długą
listę – zrób ją jeśli potrafisz skupić się na 1, co najwyżej
2 celach i konsekwentnie realizować je krok po kroku przez tak długi
okres, żeby stały się one nawykiem.
Zostań w nim „mistrzem” i dopiero
przejdź do następnego.
...
Jeśli zaś tego nie potrafisz –
postaw sobie 1-2 konkretne, realne i pozytywnie sformułowane CELE.
Bo w tym wypadku – mniej zdecydowanie znaczy
więcej.
Sprawdzone.
Autor: Renata Dulewicz
SPIS:
Najlepiej tę wielozadaniowość ograniczyć do minimum, podkreśli trzy kluczowe zadania i starać się z nich wywiązać. :)
OdpowiedzUsuńtak jest!
OdpowiedzUsuń