czwartek, 26 września 2013

Planeta DZIECKO.

Ostatnio żyję na innej planecie.
Mam w domu trzylatka i oto idziemy do przedszkola...

Dlatego wybaczcie - na ten moment nie umiem pisać o niczym innym!

...
Wszystkie lęki i traumy mojego dziecka - są również moimi.
Przeżywamy razem wzloty i upadki.
Na zmianę śmiejemy się, złościmy, a czasem płaczemy. 

I uświadamiam sobie...,
                                           że dziecka nie można mieć "ot tak", po prostu.
To nie chomik, pies, ani inne zwierzątko.
To mały rozumny człowiek dla którego jesteśmy (a przynajmniej powinniśmy być) prawdziwą opoką.
Na tej "opoce" budował on będzie swoje postrzeganie świata i siebie.
A na dodatek - cała ta emocjonalna "inwestycja"- nie zawsze przynosi spodziewane efekty...
Dlatego każdy świadomy rodzic wie, że wychowanie dzieci, to żmudna praca...
To tzw. 
Etat na całe życie ;-).



"Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to,
z którego wczoraj się śmialiśmy.

Dzisiejsze okrutne dziecko, to to,
które wczoraj biliśmy.

Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to,
w które jeszcze wczoraj nie wierzyliśmy.

Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to,
nad którym się wczoraj znęcaliśmy.

Dzisiejsze zakochane dziecko, to to,
które wczoraj pieściliśmy.

Dzisiejsze roztropne dziecko, to to,
któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.

Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to,
któremu wczoraj okazywaliśmy miłość.

Dzisiejsze mądre dziecko, to to,
które wczoraj wychowaliśmy.

Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to,
któremu wczoraj przebaczyliśmy.

Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością
i pięknem, to dziecko, które wczoraj
żyło radością".

                         

                                            - Ronald Russel




www.efekt-motyla.eu 

SPIS TREŚCI:
http://twojefektmotyla.blogspot.com/2013/09/spis-tresci.html 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz