poniedziałek, 7 września 2015

Dieta dr Ewy Dąbrowskiej cz.2

A teraz kilka słów o tym, co niektórym wydawać się może przeszkodą nie do przejścia - gotowanie.
Musicie sobie uświadomić, że tak naprawdę akurat w tej diecie - gotować właściwie nie trzeba wcale. Co więcej - im mniej gotowanego, tym lepiej. Nie musisz być znawcą surówek - możesz pokroić po prostu warzywa z cebulą i to wszystko. Osobiście (z przyczyn o których pisałam w poprzednim poście) jestem zwolennikiem choć jednego ciepłego posiłku. Nawet w lato.

Co można jeść na diecie EWY DĄBROWSKIEJ?
  • Znalezione obrazy dla zapytania warzywakorzeniowe (np. marchew, buraki, rzodkiew)
  • kapustne (np. kapusta biała i czerwona, kalafior, brokuły)
  • cebulowe (np. cebula, por)
  • liściaste (np. sałata)
  • dyniowate (np. kabaczek, cukinia, ogórki)
  • psiankowate (np. pomidory, papryka,WYJĄTEK! - ziemniaki)
  • niewielkie ilości owoców o niskiej zawartości cukru: grejpfruty, cytryny, owoce jagodowe (truskawki, maliny, jagody);
  • do picia: woda, zioła (zwłaszcza te oczyszczające: pokrzywa, skrzyp, ale też rumianek, koperek, mięta, melisa itp.) ale też soki warzywne czy owocowe;
  • naturalne zioła: oregano, bazylia, majeranek,zioła prowansalskie, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz, niewielkie ilości soli.
Zrezygnować należy za to z wszelkich produktów przetworzonych, barwionych, białej mąki i drożdży (w tym chleba). Alkoholu, herbaty i kawy. Na tym etapie niestety też z produktów zdrowych, aczkolwiek utrudniających oczyszczanie jak oliwy, oleje i kasza, orzechy, nasiona, strączkowe, ziemniaki (pół-głodówka je wyklucza). Oczywiście zaraz po zakończeniu diety - można je na nowo wprowadzić. Nie mniej jednak - to zawsze warzywa powinny stanowić meritum zdrowej diety.

Jadłospis.
Tu raczej nie wydziwiałam. I wydziwiać nie zalecam, bo każdy z nas ma swoje smaki. Wiem, jakie warzywa lubię, a jakie trochę mniej. Dlatego mimo, iż zajrzałam na strony z jadłospisami - starałam się kierować tym, co lubię. I czasem, którym dysponuję. W moim menu przeważały świeże warzywa, ale robiłam też ciepłe dania jednogarnkowe, które starczały mi na 2-3 dni (często były dodatkiem do świeżo pokrojonej kapusty, pomidora itd. w różnych kombinacjach). Zachcianki na cukier rekompensowałam głównie dużą ilością marchewki i buraka (skrobia).

Co jadłam?

Śniadanie 6.30:
Na czczo jęczmień.
2-4 marchewki (surowe) + pieczony burak + 10-20 tabletek chlorelli, herbata ziołowa: rumianek, dziurawiec, mięta, koper włoski (wstaję o 6ej, dlatego w moim przypadku „nic konkretnego” o tej porze ni wchodzi w grę). 
 
II i III (;-)) Śniadanie ok.10 i 13ej, czasem tylko jedno z nich ( w zależności od głodu):
danie "na ciepło" z dodatkiem surowej kapusty, pomidorów z cebulą, ogórków kiszonych:

Przekąska do wyboru:
jęczmień, po 15-20 min 2 marchewki/burak i 10 chlorelli;

Obiad 16-17, czasem tylko obiadokolacja:
Liście (rukola. szpinak, roszponka), z dodatkiem ziół, czosnku, kapusty, pomidora, papryki.
Czasem mizeria z cebulą i czosnkiem, albo świeże ogórki z pieczoną cukinią, czosnkiem i ziołami;

Kolacja 19-20:
Powtórka z obiadu plus standardowo 2 marchewki i 10 chlorelli. 
Niekiedy ciepły posiłek przeplatałam z chłodnym tak, żeby kończyć ciepłym.

Uwaga! Na diecie dr Ewy Dąbrowskiej - nie ma ograniczeń ilościowych oraz kalorycznych! Właściwie jemy, ile chcemy. Do zaspokojenia głodu.

W następnym poście (śr./czw.) - moja prywatna dokumentacja diety :-).
Za to za tydzień - kilka słów o tym, jak się czułam, no i - jakie zauważalne korzyści zdrowotne odniosłam.
Do usłyszenia :-).



SPIS TREŚCI:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz