piątek, 21 września 2012
Polubić jesień
Wraz z pierwszym opadającym liściem - zaczynają się westchnienia wszystkich Polaków:
" ...znowu jesień, .., plucha taka, że się żyć nie chce..."
Ona jednak....- nic sobie z tego nie robi.
Jesień jest jak kobieta:-).
Czasem piękna - słoneczna i ciepła,
czasem porywcza i zimna,
a niekiedy pochmurna i płacząca...
Ciężko się przestawić. Ja również jestem fanką słońca. Lubię, kiedy nie trzeba ubierać się w "entą" warstwę, pudrować czerwonego nosa, ani martwić się, że zamoknie dopiero co umyty samochód. Urodziłam się jednak jesienią, i może dlatego mam do niej sentyment.
Wiem to nie od dziś!
Jesień jest bowiem wstępem do czegoś nowego, zupełnie innego, niż lato. Ustanawia nowy porządek, daje poczucie stabilizacji.
Koniec z ciągłym pakowaniem i rozpakowywaniem walizek!
Koniec z byciem w drodze i posiłkami w plenerze!
Jesień daje odetchnąć.
Daje czas na skupienie się na pracy i ogarnięcie domowników.
Na rozmowy przy herbacie i wieczory filmowe.
Na gotowanie, zbieranie z dziećmi kasztanów i ...pomieszkanie w domu.
Wydaje mi się nawet, że na uważniejsze bycie z innymi.
Latem wciąż "kombinujemy", szukamy wrażeń.
Jesienią - możemy skupić się na rzeczach ważnych.
Mamy czas na dobrą książkę i refleksję.
Warunek jest jeden - nie szukajmy dziury w całym!
Cieszmy się z tego, co jest.
Już czas się do niej przekonać i polubić ją ze wszystkimi jej kolorami...
www.efekt-motyla.eu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz