środa, 23 stycznia 2013

ZUPA - antidotum na mroźne dni.

No to mamy zimę z prawdziwego zdarzenia! ;-). Śnieg zasypał nas po kolana, temperatura osiąga miejscami do -13st.C, no i słońca niestety brak...

Co nas może uratować?:-)
Co sprawi, że nasze komórki znów wypełni fantastyczna energia, a ciało będzie gotowe do działania? 
To proste. Wg tradycyjnej medycyny chińskiej talerz gorącej zupy w mroźny dzień jest najlepszym prezentem, jaki możemy sobie dać. Dobrze przyrządzona zupa rozgrzeje nasz organizm i wzmocni odporność.

Dobrze przyrządzona, to znaczy jaka? - zapytacie.
"Zimowa"  zupa, to zupa z dużą ilością przypraw, zwłaszcza tych rozgrzewających, jak ziele angielskie, liść laurowy, chilli, pieprz czarny i cayenne, ale też kminek, kolendra, majeranek i kurkuma. Dodatek czosnku i cebuli nie tylko podkreśli jej smak, ale wzbogaci też o wszystkie swoje dobroczynne właściwości.
W lecie gotujmy zupy lżejsze, zimą zaś - gęste, z dużą ilością warzyw, kasz, płatków owsianych, czasem mięsa. Jeśli robimy zupę na mięsie (np. tradycyjny i najlepszy na tę porę roku - rosół), starajmy się gotować ją jak najdłużej. Z kolei zupy wegetariańskie na bulionie warzywnym (np.zupy krem) - krócej - tylko tyle czasu, ile to konieczne.

Zupy mają naprawdę wiele zalet!
Dostarczają wody, błonnika pokarmowego, węglowodanów, białka, tłuszczy i zawartych w nich soli mineralnych, a także witamin (nieprawdą jest bowiem, że wszystkie spośród nich giną podczas gotowania).
Wielkie znaczenie mają również przyprawy! 
O czosnku, cebuli i imbirze pisałam we wcześniejszych postach. Nie mniejsze mają jednak: pieprz (reguluje przemianę materii), pietruszka (łagodzi wzdęcia, działa delikatnie moczopędnie i oczyszczająco na organizm), kminek (wspomaga procesy trawienia, działa wiatropędnie), podobnie majeranek.
Kurkuma to z kolei przyprawa na miarę naszych czasów! Posiada właściwości przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Poza tym jest silnym antyoksydantem, co ma ogromne znaczenie w profilaktyce wszelkiego rodzaju nowotworów.

No i na koniec dwie największe zalety zupy!:
1) Prosta i szybka w przygotowaniu.
2) Zdecydowanie niskokaloryczna. :-)
Zupą (np. owsianką) możemy zaczynać dzień, zupą (np. jarzynową) możemy go również zakończyć. Pierwsza z nich zapewni nam energię na cały dzień, druga - rewelacyjnie zregeneruje i wyciszy organizm.
Wachlarz przepisów na zupy jest doprawdy imponujący.
Od tradycyjnych (rosół, pomidorowa, krupnik itd.), przez "nowości" (zupa z soczewicy, rybna, czosnkowa), aż do zup o konsystencji kremu (z dyni, szpinaku, brokuła). Mogą być gotowane metodą tradycyjną lub inną, np. wg 5-przemian. Serdecznie zachęcam do wypróbowania tej metody, bowiem nikt inny tak jak Chińczycy, nie zwraca uwagi na odpowiednie łączenie smaków (w dobrze przygotowanej zupie występują wszystkie: ostry, kwaśny, gorzki i słodki). Wielkie znaczenie ma tu również charakter termiczny danego produktu (ciepły, zimny, gorący).
Dlatego też, jeśli nawet dotąd nie byliście zwolennikami zup - pora zmienić zdanie!
Zupy to nie biszkopt ;-) - praktycznie zawsze wychodzą, a przez to dają nam pole do eksperymentowania w kuchni!
Są dla nas baaardzo łaskawe...;-) A my dla nich?
Dajcie im szansę, a sami się przekonacie!


www.efekt-motyla.eu 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz